Katarzyna Wolwowicz porusza w książce „Zastępcza”, trudny, wrażliwy temat, który nie jednej kobiecie przysporzył masę zmartwień, bólu, oraz nie pozwolił przespać nie jednej nocy. Chodzi o silne pragnienie dziecka, a niemoc w tym, aby marzenie się spełniło. Są takie momenty w życiu człowieka, że miłość dobroć pragnienie, a nawet pieniądze nic nie dają. Najgorsze jest, kiedy kobieta nie można zajść w ciąże i urodzić swojego potomka.
To smutne, ale prawdziwe i nieraz może się zdarzyć, że w akcie desperacji, człowiek jest w stanie posunąć się do wszystkiego, by ten cel osiągnąć. W takiej sytuacji była główna bohaterka.
Jagoda Zdrojewska wyszła za mąż za lekarza neurochirurga, mają piękny dom i mnóstwo kasy. Jagoda nie musi pracować, lecz chce, bo robi, co lubi. Zwiedza hotele i pisze o nich recenzje w mediach i forach, opisuje swoje podróże w znanym czasopiśmie. Prowadzą życie jak marzenie…
Niestety, to marzenie pryska jak bańka mydlana. Jagoda zostaje zamordowana, a podejrzanym zostaje jej mąż. Brat nie wierzy w to, że Wojtek mógł zabić swoją żonę i on jako komisarz przejmuje dochodzenie, szukając prawdziwego winnego.
Śledztwo, jakie prowadzi, odkrywa życie, o jakim on nie miał pojęcia. Nie takich ich znał. Małżeństwo Zdrojewskich uchodziło za takie szczęśliwe, a tu im głębiej, tym więcej widać wad.
Ślady, jakie odkrywa Tymon, prowadzą do hinduskiego SPA bogini Parwati, gdzie Jagoda ostatnimi czasy często przebywała. To, co odkrywa w tym SPA, przechodzi ludzkie pojęcie i będzie to ostra rozgrywka, bo w grę będą wchodzić ludzkie życia.
Nie wiem jak was do tej książki zachęcić, bo kluczem tej książki jest „dziecko”, ale opis nic o tym nie mówi, więc ja Wam również nie zdradzam. Nie chcę zrobić spojlera, choć już kilka takich czytałam. Moim zdaniem urok książki na tym polega, że jak zaczynamy czytać, to wiemy niewiele. Tym samym wzrasta nasza ciekawość z każdą kartką.
Na pewno akcja jest szybka, trzyma w napięciu, chwyta za serce i nie raz je łamie na pół. Opowieść jest smutna, bo porusza bardzo smutny i ciężki temat. Zakończenie z wielkim WOW, choć nie takie jak z reguły się kończą książki. Autorka pisze bardzo dobre książki i ja biorę je na ślepo, bez czytania opisów, wiedząc, że i tak się nie zawiodę.