W kwestii myślenia o Afryce jestem, a właściwie byłem, więźniem stereotypów. Z jednej strony sielskie obrazki rodem z „Pożegnania z Afryką”,a z drugiej plakaty z kilkuletnimi dziećmi o rozdętych głodem brzuchach i muchach w kącikach oczu. Od ściany do ściany. Kilka wizyt w na północy kontynentu poszerzyło ten widok o złote plaże. Co nieco wiedzia... Recenzja książki Żar. Oddech Afryki