Moi drodzy, jak u Was jest z postanowieniami, bo u mnie kiepsko:) Ale dlaczego o tym wspominam? Ponieważ znów skusiłam się na książkę z wydawnictwa z którego miałam już nic nie zamawiać. Rzecz o lewackim bełkocie pozbawionym jakiegokolwiek uzasadnienia: Bruno Drwęski, Zagrabiona historia Solidarności. Został tylko mit. To dzieje związku zawodoweg... Recenzja książki Zagrabiona historia Solidarności. Został tylko mit