Pierwszego września 1992 roku Polskę obiegła wstrząsająca wiadomość - Piotr Jaroszewicz, premier PRL, został zamordowany we własnej willi. Zbrodnia ta była tym bardziej zaskakująca, że dokonano jej już w demokratycznej Polsce. Sprawca nie został zidentyfikowany, a sprawa z czasem ucichła.
Wiele lat później Henryk Skwarczyński, mieszkający w USA pisarz, otrzymuje propozycję nie do odrzucenia: ma się udać na odludzie Arizony, by spotkać człowieka, który rzekomo zabił Piotra i Alicję Jaroszewiczów. Informacje przedstawione przez anonimowego rozmówcę zmuszają sceptycznie nastawionego Skwarczyńskiego do zrewidowania swoich poglądów. Nasuwają się bowiem pytania:
Kto zabił Piotra Jaroszewicza?
Jaką rolę w tym spisku pełnił Wojciech Jaruzelski?
Czym lub kim są matrioszki?
Jak w rzeczywistości przebiegła Polska transformacja?
"Zabiłem Piotra Jaroszewicza" to historia autentycznego spotkania autora z domniemanym zabójcą Piotra Jaroszewicza napisana w konwencji politycznego thrillera i respektująca zasady dobrze skonstruowanej powieści kryminalnej. Jest to lektura ważna, szokująca i skłaniająca do zastanowienia nad stanem współczesnej Polski.
Wiele lat później Henryk Skwarczyński, mieszkający w USA pisarz, otrzymuje propozycję nie do odrzucenia: ma się udać na odludzie Arizony, by spotkać człowieka, który rzekomo zabił Piotra i Alicję Jaroszewiczów. Informacje przedstawione przez anonimowego rozmówcę zmuszają sceptycznie nastawionego Skwarczyńskiego do zrewidowania swoich poglądów. Nasuwają się bowiem pytania:
Kto zabił Piotra Jaroszewicza?
Jaką rolę w tym spisku pełnił Wojciech Jaruzelski?
Czym lub kim są matrioszki?
Jak w rzeczywistości przebiegła Polska transformacja?
"Zabiłem Piotra Jaroszewicza" to historia autentycznego spotkania autora z domniemanym zabójcą Piotra Jaroszewicza napisana w konwencji politycznego thrillera i respektująca zasady dobrze skonstruowanej powieści kryminalnej. Jest to lektura ważna, szokująca i skłaniająca do zastanowienia nad stanem współczesnej Polski.