Chociaż ostatnio zauważyłam, że nawet najmniejsze zielone skrawki Olsztyna są zabudowywane, to jednak jest jeszcze sporo zieleni w mieście. Lecz w przypadku stolicy Warmii i Mazur nie ma potrzeby zbyt daleko jechać, żeby jakby odpocząć od powszechnej betonozy i dużego ruchu samochodowego. Dookoła miasta jest wiele rozległych kompleksów leśnych a także kilka jezior. Wystarczy więc kilka godzin lub nawet mniej żeby bez wielu zbędnych przygotowań spędzić wolny czas w ciszy, nad wodą lub w lesie, obcując z przyrodą.
Znane przysłowie: cudze chwalicie, swego nie znacie, tu sprawdza się całkowicie. Gdy zupełnie przypadkowo dowiedziałam się z tv o arboretum tuż za Olsztynem... Gdy rozmawiałam ze znajomymi, to każdy wzruszał ramionami i ze zdziwieniem odpowiadał, że nie słyszał o czymś takim w okolicy.