"Z kresów w świat" to rodzaj pamiętnika (...). Odnajdywałem i gromadziłem wszystko, co wiąże się z przeszłością moją i mojej rodziny. Teraz utrwalam okruchy dawnych, a także trochę bliższych i najbliższych zdarzeń, by ocalić je do zapomnienia. Przywołuję z przeszłości ludzi i miejsca dawno nieobecne w zbiorowej pamięci Polaków (...), których dziś nie ma - ba! nawet śladów po nich niewiele, a ludzkiej pamięci mniejsze jeszcze. (...) To był ostatni moment przypomnienia o przeżyciach na Kresach i wykorzystania oamięci nielicznych już urodzonych tam Kresowniaków. Anomalia PRL-owskie też odchodzą w zapomnienie. (...) Napisałem więc po memoria i zdecydowałem się na upublicznienie, by dać świadectwo prawdzie.
(ze wstępu)
(ze wstępu)