Mało kto u schyłku lat 30. XX w. miał pełną świadomość rozmiarów i grozy nadchodzącego kataklizmu. Ale jego przeczucie, lęki rodzone przez podświadomość i utrwalone w literaturze - było dość powszechne. Nie było wiadomo, co nadchodzi - obawiano się jednak, że najbliższa przyszłość przyniesie coś strasznego. Katastroficzne nastroje stymulowała zaś sytuacja międzynarodowa...