Autorka w swojej najnowszej książce „Wysokie progi. Opowieści z wyższych sfer” odbyła niezwykłą podróż w czasie. Zajrzała do możnych nieszawskich domów i podejrzała życie dobrze urodzonych mieszkańców nadwiślańskiego grodu. Na kartkach swojej publikacji oddaje atmosferę dworku Bacciarellich, przybliżą nieszawski epizod F. Ossendowskiego, opisuje członków rodziny Iwanowskich, Laskowskich, dwóch członków rodu Duninów, szlachetnie urodzonych Kanigowskich, Malczewskich i innych. Starannie kreśli sylwetki i uwypukla dokonania bohaterów książki, co sprawia, że pozostaną w naszej pamięci na dłużej. Okazuje się, że niezależnie od statusu materialnego, wykształcenia czy tytułu, wszystkie rodziny były i są na swój sposób do siebie podobne – nie brakuje w nich mniejszych i większych trosk, ale są też chwile radości. Jedno jest też pewne – choć ich domy miały „wysokie progi”, to drzwi do nich były zawsze dla wszystkich szeroko otwarte.