„Wyśniony koncert” autorstwa Anna Bałenkowska. To opowieść o życiu, o poszukiwaniu, o drodze ku szczęściu, o marzeniach i o tym, co w życiu ważne… a co najważniejsze.
Gdy w ręce cenionego dyrygenta Roberta Bianchini trafia rękopis partytury z datą – 16 sierpnia 1968 roku… życie mężczyzny zostaje przestawione na zupełnie inny tor. Pragnienie odkrycia autora dzieła to impuls dla wielkich życiowych zmian, podsumowania dotychczasowego życia, zadania sobie pytania o priorytety i decyzje dotyczące przyszłości. Bo gdy sukcesy, poklask, kobiety i pieniądze już nie cieszą „i wciąż mało. Wszystko takie bezsmakowe, dające jedynie chwilowe upojenie, aż w końcu nudne”)… czas zastanowić się nad własną egzystencją… czas na zmianę.
Droga do prawdy, podróż w przeszłość to bolesna ścieżka prowadząca ku szczerości względem samego siebie. To droga wypełniona muzyką, smakami, kolorami i widokami najpiękniejszych miejsc świata. Podróż w towarzystwie kobiety… ale często bardzo samotna podróż w głąb siebie. To przejmująca opowieść o drzemiących w każdym człowieku lękach i nadziejach. Bo Roberto i Clara (wybitna skrzypaczka i cicha miłość dyrygenta) zanurzając się w przeszłość twórcy wybitnej partytury, zanurzają się w ciemną przestrzeń własnych emocji.
Historia marzeń, które mają niesamowitą moc, które potrafią budować nasze człowieczeństwo, uskrzydlają i pomagają odnaleźć drogę w życiowym labiryncie… „Byłem tu i teraz i miałem jeszcze wiele marzeń do spełnienia. A przecież to dzięki nim odnajdujemy w sobie tę wewnętrzną siłę, by wciąż próbować.”
Jednak niespełnione marzenia mają wielką moc niszczenia… niszczenia nadziei, normalności… doprowadzenia do stanu, w którym życie jest niewystarczające. „Poczucie zatracenia się w obowiązkach, pracy, relacjach sprawia, że na moment zapominamy o bezsensie istnienia. Zbieramy w sobie motywację, by wstać z łóżka, by każdego dnia mierzyć się z rzeczywistością.”
Na uwagę zasługuje również cudowna okładka… zapowiada wiele, nie zdradzając zbyt dużo.
Gorąco polecam lekturę, bo to niespieszna opowieść o fundamentach człowieczeństwa, o motywacji do rzeczy wielkich, o marzeniach i o samotności. „Samotność, można oswoić, można z nią żyć, ale i tak zawsze kiedyś o sobie przypomni”.
We współpracy z Wydawnictwem Zwierciadło.
„Wyobraź sobie, że czegoś bardzo pragniesz. Gonisz za tym, nie oglądając się za siebie. Myślisz, że kiedy to nadejdzie, już niczego więcej nie będziesz potrzebować do szczęścia. Śnisz o tym dniami i nocami. Zatracasz się w pracy, wciąż próbujesz, nie zrażasz się porażkami. Aż wreszcie to nadchodzi. I wtedy wszystko mija. Zostaje pustka. Czy tak smakuje spełnione marzenie?”