Dziś przychodzę do Was z opinią o książce, która była dla mnie trudną lekturą. A to dlatego, że tematyka nie była łatwa. Dodatkowo, wracałam też padnięta po pracy i to nie ułatwiało mi zadania. Chcę Wam jednak opowiedzieć o tej publikacji i o moich wrażeniach, bo to naprawdę mocna pozycja. I odważna. Jeśli zatem udało mi się Was zaciekawić, zapraszam serdecznie do czytania :)
Na początku może zacznę od tego, że jest to bardzo osobista książka Autorki a dokładniej jej autobiografia. Pani Karolina opisuje tutaj, z jakimi problemami musiała się zmagać przez kilka lat. Jak postrzegali ją znajomi, sąsiedzi i rodzina. Jak za sprawą jednej plotki, całkowicie zmieniło się jej życie. Do jakich czynów te pomówienia ją doprowadziły. Dowiadujemy się, jak była traktowana. Jak odnoszono się do jej rodziny. Jak ich dyskryminowano i obmawiano, często ciesząc się z jej bólu, porażek czy problemów. Muszę Wam powiedzieć, że w trakcie lektury, zwłaszcza w niektórych momentach, autentycznie przechodziły mnie ciarki. Uświadomiłam sobie, że nie miałam dotąd pojęcia o tym, do czego może doprowadzić zawiść i podłość. Destrukcyjny wpływ na nasze życie może nawet poprowadzić nas tam, dokąd nigdy wcześniej nie pragnęliśmy się udać. Myślałam, że już nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. A jednak - pomyliłam się. Kolejny raz przekonałam się, że moja wiedza o życiu wciąż wymaga poprawki. Każdego dnia uczę się czegoś nowego. Niestety zbyt często są to ostatnio przytłaczające rzeczy lub sprawy. Ta książka w brutalny i dosadny sposób pokazuje nam, jak okrutny może być człowiek.
Autorka opowiadając nam swoją historię, mówi nam jak stoczyła się na samo dno. Jakie myśli jej wtedy towarzyszyły. I jak, krok po kroku, udało się z powrotem wrócić do równowagi. Dowiadujemy się, co jej pomogło w terapii. Oraz jak wiele zawdzięcza Bogu. Choć jaka sama przyznaje, wyrzekła się Go na jakiś czas, to TEN jej jednak nigdy nie opuścił. Teraz, z perspektywy czasu jest MU niezmiernie wdzięczna i wie, że do NIEGO może się zwrocic z każdą sprawą. Swoje życie powierzyła NAJWYŻSZEMU i wreszcie czuję się spokojna i szczęśliwa. Wie, że to dzięki NIEMU I wsparciu najbliższych pokonała swoje demony i traumy. Nauczyła się kochać i akceptować samą siebie. A to niezmiernie ważne, by móc funkcjonować w zgodzie ze sobą samym.
Podobało mi się też to, że Autorka swoją opowieść podzieliła na rozdziały. W każdym z nich, przeczytamy o utracie czegoś innego a zarazem, w jakimś stopniu cennego. Przyznam się, że czytając jeden z rozdziałów, miałam wrażenie, że do pewnego momentu czytam o swojej historii. Jestem przekonana, że po przeczytaniu tej pozycji, wielu z Was dojdzie do wniosku, że poruszane w publikacji problemy w jakimś stopniu i Was dotyczą. Bowiem każdy z nas zmaga się z różnego rodzaju problemami, o których głośno nie mówi.
No właśnie. Nie mówi. Muszę powiedzieć, że podziwiam Panią Karolinę za to, że odważyła się pokazać tę książkę szerszej publiczności. Bo większość z nas, nie podzieliłaby się swoją historią. Nie zdradziłaby takich szczegółów i bałaby się reakcji otoczenia. Sama Pisarka wspomina, że ta lektura jest dla niej pewnego rodzaju uwolnieniem i odkreśleniem grubą kreską tego, co już było. Przede wszystkim jednak, Autorka tą publikacją chce przestrzec czyteknika przed tym co może go spotkać. Ukazuje trudną, pełną kolców i cierni drogę do pokonania. Jak się okazuje, osiągnięcie harmonii jest możliwe, ale trzeba się bardzo mocno napracować. I o tym jest ta pozycja. O nierównej walce, o hejcie, o dyskryminacji. O tym, jak z samego dnia, można ponownie acz bardzo mozolnie wspiąć się powrotnie na szczyt.
Sądzę, że każdy z Was powinien zapoznać się z tą publikacją i wyrobić sobie własne zdanie. Na mnie ta lektura wywarła ogromne wrażenie. Potrzebowałam kilku dni, aby ochłonąć, zebrać myśli i napisać Wam o niej kilka słów. Dziękuję również bardzo Pani Karolinie za to, że postanowiła mi zaufać i podzielić się ze mną swoją historią. Ja przyznaję 8 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów i ogromnie jestem ciekawa waszych wrażeń. A na zakończenie powiem, że książka ta jest dostępna wyłącznie w formie e-booka.