Jednym z klasycznych problemów demokratycznej polityki jest pytanie o to, w jakim stopniu można pogodzić wolę ludu ze wskazaniami ekspertów. Tak zarysowany dylemat jest jednak bardzo mylący. Sugeruje, że obywatele nie mają do zaoferowania żadnej rzeczowej wiedzy w danej kwestii. Dodatkowo insynuuje się w nim jakąś znaczną odporność elity ekspertów na ignorancję, egoizm czy zwykłe porywy emocji. Lepiej postawić pytanie: do jakiego stopnia w ogóle możliwa jest polityka publiczna oparta na wiedzy eksperckiej? Jeszcze ważniejsze będzie jednak inne pytanie. Czy polityka publiczna oparta wyłącznie na dowodach naukowych i interesie wspólnym nie jest jakiegoś rodzaju widzeniem tunelowym? Czy tradycyjny ideał wykluczania egoizmu i pasji jest wzorcem słusznym?
Teza naczelna książki głosi, że dobra polityka zdrowotna i polityki publiczne w ogóle wymagają właściwego zestawienia i wyważenia trzech najważniejszych wkładów polityki: wiedzy eksperckiej, interesów własnych i emocji. Sprawiedliwe ich rozważenie potrzebuje wyjścia poza typowe debaty publiczne, targi interesów, a nawet poza panele eksperckie. Obliguje do publicznej deliberacji, w której te trzy wkłady mogłyby wejść ze sobą w konstruktywny dialog. W demokracji nie powinniśmy bowiem ograniczać się do nauki oczyszczonej z materialnych potrzeb i porywów serca. Nie może być naszym celem bezduszna, proceduralna bezinteresowność. Powinniśmy raczej zmierzać w stronę rozumnej, solidarnej wszechstronniczości.
Publikacja ta nie tylko zasługuje na najwyższą ocenę formalną, lecz także stanowi przykład tekstu dojrzałego, naukowo płodnego, świetnie skomponowanego i zajmującego. Jest unikatowa i w sposób ewidentny pionierska. Oprócz swej niewątpliwej wartości naukowej książka posiada również niebagatelną wartość dodaną: jest intelektualnie inspirująca, ale i emocjonalnie poruszająca. Jej treść przemawia do wyobraźni i do sumienia.
Z recenzji prof. dra hab. Jacka Sroki