Rzecz może niewybitna, ale rozrywkowa, a tylko o to mi chodziło. Pięcioro wspólników tworzy razem grę komputerową polegającą na prowadzeniu śledztwa w sprawie seryjnego zabójcy. Niekompletną jeszcze wersję demo umieszczają w sieci i ktoś zaczyna mordować ludzi inspirując się scenami zabójstw przedstawionymi w grze. Kto za tym stoi? Jeden z klientów, którzy kupili grę? Ktoś spośród wspólników? I jaki z tym związek ma dziwne zabójstwo dwojga starych ludzi w zupełnie innej miejscowości? Policja zaczyna drążyć, zwłaszcza gdy okazuje się, że autorzy gry to osoby o nader zagmatwanej przeszłości. W całej tej historii jest trochę nieprawdopodobieństw i wydumanych historii - choćby nadmiar osób, które uciekają zacierając ślady przeszłości i zmieniając tożsamość - ale bawiłam się nieźle.