Jest to kolejna książka tego autora, która ukazała się w Ludowej Spółdzielni Wydawniczej. Wcześniej ukazały się: "Nici przeznaczenia" - opis peerelowskiej rzeczywistości, i "Pleśniak" opowieść z pogranicza science-fiction i political-fiction. Wschody i Zachody to zbiór opowiadań o tematyce kryminalnej, miłosnej i obyczajowej, w których przewijają się zwykłe i niezwykłe przypadki losów ludzkich. WSCHODY I ZACHODY - Opowiadanie "- Jeszcze raz to samo ? poprosiłem barmana. - Jeszcze raz setka? ? zapytał uprzejmie. - Jeszcze raz setka. Właściwie chciałem się urąbać, ale nie miało to przecież większego sensu. Wypiłem, zapłaciłem i pojechałem do domu. Czas mijał wolnym rytmem. Przychodziłem codziennie do mojej kawiarni, ale nie mogłem pisać. Siedziałem nad moim laptopem w oczekiwaniu spotkania. Tak minął miesiąc. W czerwcu miałem jechać nad morze. Zrezygnowałem i czekałem dalej. Na początku lipca wszedłem jak zwykle o osiemnastej do mojego lokalu. Kelner przyniósł bez słowa kawę. Siedziałem przed moim laptopem i usiłowałem coś napisać. Nagle poczułem dotknięcie. Wiedziałem natychmiast, że to ona. Nie do uwierzenia. Dotyk ręki powiedział: ?Przyszłam i jestem?. Wstałem powolnym ruchem. To była ona. Ale jakże zmieniona! Przezroczysta jak pergamin. Piękne zielone oczy, lekko zapadnięte, patrzyły na mnie przepraszająco. Pomimo lipcowego upału miała na głowie lekką szarobrązową chusteczkę. Objęliśmy się serdecznie i ciepło. ? Myślałam, że już tu nie przychodzisz. Jak się cieszę, że jesteś. Wiesz, nie mogłam wtedy? Mam problemy. ? Nie mów. Przytuliłem ją mocno w milczeniu. Usiedliśmy przy stoliku. Nie mówiliśmy nic. Nasze dłonie dotknęły się muśnięciem. Chcieliśmy dalej rozmawiać o życiu, o wschodach i zachodach, o miłości. A jednak ogarnęło nas milczenie bez słów. ? Co zamówić? Kieliszek wina, kawę, herbatę? Pokręciła głową, nic nie mówiąc. ? Możesz mi powiedzieć, co się stało? ? zapytałem ostrożnie. Wciągnęła głęboko powietrze." ? Chodzę na chemoterapię. Po naszym spotkaniu, to znaczy dzień później, odebrałam wyniki mammografii, no i nie były dobre. Reszty nie muszę opowiadać. Leżałam w szpitalu. Teraz jeżdżę tam dwa razy w tygodniu. Za miesiąc przyjdą kolejne badania i wtedy okaże się, czy kuracja poskutkowała. Słuchałem, nie wierząc. To nieprawda. Zły sen. Niemożliwe. Dlaczego? Zrobiło mi się duszno. Ten cholerny lipcowy upał. ? Słuchaj ? powiedziałem ? daj mi chociaż jakiś telefon. Będziemy w kontakcie. Będę dzwonić. Czasem się spotkamy. Dasz radę. Będziesz zdrowa. Wszystko przed nami. Musisz być zdrowa. Daj mi telefon. Proszę. Albo adres. Patrzyła na mnie oczami pełnymi miłości." (fragment książki)