"[...] Wielki dramat ludności polskiej na Wołyniu Autor opisuje na przykładzie dziejów swojej rodziny. Pierwsze utrwalone w pamięci Autora to fragmenty wydarzeń w okresie wojny we wrześniu 1939 r. Aresztowanie ojca i niepewne losy rodziny podczas okupacji sowieckiej i przeżycia z tym związane pozostawiły w pamięci dziecka niezatarte ślady [...]
Jest świadkiem powstawania konspiracji niepodległościowej i tworzenia pierwszych oddziałów samoobrony polskiej w powiecie sarneńskim. Pod koniec lipca 1943 r. zagrożona zniszczeniem ludność polska, pod ochroną oddziału partyzanckiego por. Władysława Kochańskiego 'Wujka-Bomby' przenosi się na Zasłucze do Starej Huty [...]
[...] Dużo miejsca w swoich wspomnieniach poświęca pobytowi w Starej Hucie i życiu zgromadzonych tam polskich rodzin, a także partyzantów. W opisie przewija się wiele nazwisk sąsiadujących rodzin, a także żołnierzy oddziału partyzanckiego, opisane są ich charaktery, zachowania, tragedie [...]
[...] Przeżycia małego wtedy dziecka pozostawiły w psychice Autora trwałe urazy, przy czym niektóre z nich nie zostały zatarte do dziś. Po 60-ciu latach opisał zapamiętane fragmenty wydarzeń z okresu dzieciństwa, dodając do nich przemyślenia i refleksje dorosłej już osoby [...]"
[Fragment recenzji prof. dra hab. Władysława Filara]
Jest świadkiem powstawania konspiracji niepodległościowej i tworzenia pierwszych oddziałów samoobrony polskiej w powiecie sarneńskim. Pod koniec lipca 1943 r. zagrożona zniszczeniem ludność polska, pod ochroną oddziału partyzanckiego por. Władysława Kochańskiego 'Wujka-Bomby' przenosi się na Zasłucze do Starej Huty [...]
[...] Dużo miejsca w swoich wspomnieniach poświęca pobytowi w Starej Hucie i życiu zgromadzonych tam polskich rodzin, a także partyzantów. W opisie przewija się wiele nazwisk sąsiadujących rodzin, a także żołnierzy oddziału partyzanckiego, opisane są ich charaktery, zachowania, tragedie [...]
[...] Przeżycia małego wtedy dziecka pozostawiły w psychice Autora trwałe urazy, przy czym niektóre z nich nie zostały zatarte do dziś. Po 60-ciu latach opisał zapamiętane fragmenty wydarzeń z okresu dzieciństwa, dodając do nich przemyślenia i refleksje dorosłej już osoby [...]"
[Fragment recenzji prof. dra hab. Władysława Filara]