Miesiąc temu Karolina rozpoczęła pracę fizjoterapeutki w warszawskim hospicjum, któremu bliżej do obozu śmierci niż do ośrodka leczniczego. Filip, jej ukochany, chce zrozumieć, co się tam dzieje, dlatego dołącza do niej jako wolontariusz.
Głodzenie, odleżyny, poniżanie, przemoc – to tylko ułamek tego, co tam zobaczy.
Czy trudne doświadczenie wzmocni parę, czy może odrze ją ze złudzeń o ludzkiej naturze? Czy uda im się coś zmienić, uratować chociaż jedno życie, które w tym miejscu niechybnie by zgasło? Czy w świecie pełnym bólu i pogardy dla człowieka jest miejsce dla wielkiej miłości?
Głodzenie, odleżyny, poniżanie, przemoc – to tylko ułamek tego, co tam zobaczy.
Czy trudne doświadczenie wzmocni parę, czy może odrze ją ze złudzeń o ludzkiej naturze? Czy uda im się coś zmienić, uratować chociaż jedno życie, które w tym miejscu niechybnie by zgasło? Czy w świecie pełnym bólu i pogardy dla człowieka jest miejsce dla wielkiej miłości?
Przedsłowie do książki:
"To, co przeczytasz, jest prawdziwe. Sytuacje pacjentów i mechanizmy instytucji są zebrane z relacji naocznych świadków. Wyjątkiem jest tylko opis śmierci (świadkowie jako takiej nie widzieli),lecz reakcje opiekunek także są faktem. Reszta fabuły to inwencja pisarza. Historia może się jednak wydać na tyle przyziemna i bliska ludzkim uczuciom, że można by o niej rzec „prawda”.
Bodźcem do napisania książki było cierpienie; efektem jest narracja pełna miłości, humanitaryzmu i ostatecznie szczęścia. Dedykuję ją tym, którzy cierpią w starości, i młodym, którzy szukają samych siebie."
"To, co przeczytasz, jest prawdziwe. Sytuacje pacjentów i mechanizmy instytucji są zebrane z relacji naocznych świadków. Wyjątkiem jest tylko opis śmierci (świadkowie jako takiej nie widzieli),lecz reakcje opiekunek także są faktem. Reszta fabuły to inwencja pisarza. Historia może się jednak wydać na tyle przyziemna i bliska ludzkim uczuciom, że można by o niej rzec „prawda”.
Bodźcem do napisania książki było cierpienie; efektem jest narracja pełna miłości, humanitaryzmu i ostatecznie szczęścia. Dedykuję ją tym, którzy cierpią w starości, i młodym, którzy szukają samych siebie."