Frank Blaichman miał 16 lat gdy Niemcy zaatakowali Polskę. Razem z innymi ukrywającymi się w lasach Lubelszczyzny Żydami sformował oddział partyzancki, stając do walki z Niemcami i kolaborantami. Podjął się też ochrony uchodźców, którzy sami nie byli w stanie chwycić za broń. Wolę zginąć walcząc to fascynująca i wiernie oddająca realia opowieść partyzanta i żołnierza, który niemal każdego dnia zaglądał śmierci w oczy. Byłoby jednak wielkim błędem ograniczyć opis książki do tych kilku wzniosłych słów. Dla polskiego czytelnika lektura wspomnień Blaichmana będzie bowiem czymś więcej. Autor, który nazywa Armię Krajową antysemicką, a po wojnie rozpoczyna pracę dla Urzędu Bezpieczeństwa, może nie spotkać się z sympatią czytelnika. Ponadto Blaichman w polskim antysemityzmie upatruje jedną z głównych przyczyn cierpień narodu żydowskiego w czasie wojny i bezpośrednio po niej. Wspomnienia Franka Blaichmana nie stawiają łatwych pytań ani nie proponują prostych odpowiedzi. To wizja historii, z którą pod licznymi względami trudno będzie się zgodzić polskiemu czytelnikowi. Należy pamiętać jednak, że pamiętnik Blaichmana prezentuje unikalną wartość jako materiał umożliwiający zrozumienie skomplikowanych relacji polsko-żydowskich, a szczególnie żydowskich opinii o polskim udziale w wojnie i o polskim antysemityzmie.