Tadeusz Płużański: Bezpieka w szeregi walczących oddziałów wprowadzała Piątą Kolumnę. Tajni współpracownicy, którzy z różnych powodów – szantażu, oferty zapewnienia spokojnego życia i odstąpienia od represji, za pieniądze – szli na współpracę z NKWD i Urzędem Bezpieczeństwa po to, by przeniknąć w szeregi walczących Żołnierzy Niezłomnych. Ich działalność agenturalna częstokroć przyczyniała się do rozbicia, a nawet likwidacji całych oddziałów partyzanckich. Czasem podawali lokalizację oddziału, czasem mordowali naszych Bohaterów strzałami w głowę, gdy spali… Te makabryczne historie pokazujące bestialstwo komunistycznego ustroju postanowił opisać Robert Radzik, znany z badania i odkrywania nieznanych wątków historii Żołnierzy Niezłomnych. W ubiegłym roku przygotował książkę „Z otchłani niepamięci. Szkice i opowiadania o NZW”, gdzie w sposób niezwykle przystępny i interesujący przedstawił losy żołnierzy „narodówki” na Mazowszu Północnym i Białostocczyźnie. Dziś za pośrednictwem Wydawnictwa Miles przekazuje kolejną publikację – Wnutriennicy, czyli cena zdrady. Robert Radzik zdecydował się na zbadanie i przedstawienie w formie powieści działalności agenturalnej Piątej Kolumny, przenikającej skutecznie w szeregi podziemia niepodległościowego. Gratuluję Autorowi podjęcia tego tematu. Historia Żołnierzy Niezłomnych to opowieść przede wszystkim o bohaterskich postawach, chwalebnych postaciach, ale też o tych, którzy polskich niepodległościowców prześladowali – o zdrajcach i katach. Nie można jednej narracji oddzielić od drugiej. Tym bardziej cieszę się, że na rynku wydawniczym pojawia się ta publikacja.