Pewnego wieczoru, wracając do domu z pracy, chirurg Shuichiro Kudou, ratuje z opresji anioła. Kohaku, bo tak ma na imię, z wdzięczności postanawia spełnić jego życzenie. Shuichiro twierdzi jednak, że nie ma takiego życzenia, którego sam by nie mógł spełnić. Po naleganiach aniołka, pozwala Kohaku przenocować w swoim ogrodzie, z nadzieją, iż okaże się, że miał jedynie zły sen. Ku jego zdziwieniu rano okazuje się, że przybysz ze skrzydełkami nie zniknął. Co więcej, Kohaku utrzymuje, że dopóki nie zdoła się odwdzięczyć, dopóty nie może wrócić do Nieba. Tak więc Shuichiro zyskuje współlokatora, który co prawda nie je zbyt dużo i zajmuje naprawdę niewiele miejsca, ale jego dobre serce i naiwność, w połączeniu z niewielkimi zdolnościami w dziedzinie magii obronnej wpędzają go w same kłopoty.