„Wilczy zew” niezwykle emocjonującą opowieść, która przenosi czytelnika do centrum burzliwych wydarzeń historycznych. Początek XX wieku, rok 1904, Vladimir Wolff zabiera nas w sam środek rosyjsko-japońskiej wojny. Przymusowy pobór do wojska, bieda, głód, nacisk władz, brak poszanowania. To wszystko wywołuje wrogość wśród ludności cywilnej i podsyca nastroje rewolucyjne.
Już od pierwszego akapitu, cała historia wzbudza ciekawość czytelnika, po przeczytaniu kilku stron mamy przedsmak tego, z czym zetkniemy w całej powieści. Obrazowość sytuacji i postaci pobudziły moją wyobraźnię, do tego stopnia, że bez trudu przeniosłam się, do niespokojnych Brzezin – polskiego majątku w odległym zakątku Ukrainy. Którego mieszkańcy zostaną wplątani w krwawe porachunki między ludźmi miejscowego obszarnika a bandą buntowników.
Vladimir Wolff powoli małymi kroczkami buduje całą fabułę, specyficzni bohaterowie i lekkie pióro sprawia, że cała opowieść pochłania nas całkowicie. Doskonale oddany klimat tamtych czasów. Widać, że autor jest profesjonalistą, wszystkie szczegóły są przemyślane i dopracowane. Czuć dbałość o szczegóły i ogromną wiedzę historyczną, rewelacyjnie ukazani bohaterowie. To złożone, niejednolite, barwne, pokomplikowane osobowości. Wnikliwa analiza ludzkich charakterów i ich poczynań.
„Wilczy zew” ta książka jest dla każdego, kto ceni dobrze napisaną powieść, pełną akcji i historycznego realizmu. Inspirująca historia, która skłania do głębszej refleksji.