Opinia na temat książki Wilcze szepty

Jestem wielką fanką twórczości autorki, więc wiedziałam, że to będzie dobra lektura. Czego możemy się spodziewać po "Wilczych szeptach"? Akcji, humoru, magii, romansu paranormalnego i kryminału. Tak! Wszystko w jednej książce.

Lika to drobna ruda kobieta, która przyjechała do agroturystyki Fena Tamalego, w Astenach Wschodnich wraz z przyjaciółmi i jej chłopakiem Jensenem. Już pierwszego dnia zaczynają się dziać niepokojące rzeczy, a turystów atakują agresywne bestie, zwane grystami. Sytuacja robi się bardzo niebezpieczna, więc turyści pakują się i uciekają. Lika jednak nie miała tyle szczęścia...

Podoba mi się to, że mimo, że Lika przedstawiona jest jaka drobna chochliczka to wcale nie jest taka bezbronna. Próbuje sobie radzić w nowej sytuacji, a nie robi z siebie biednej dziewczynki wokół, której trzeba skakać.

Uwielbiam obrazki, które czekają na nas w środku książki. Są przepiękne i do tego bardzo pomagają w czytaniu.

W książce jest też motyw przemocy psychicznej. Trzeba mieć to na uwadze przed rozpoczęciem czytania. Bohaterowie są dobrze wykreowani i podoba mi się, że są tam elementy humoru. Rozluźniające atmosferę między bohaterami nawet, gdy sytuacja jest poważna.

Świetna lektura na wieczór. Można przenieść się do światła pełnego miłości, poświęcenia i strachu. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że każda kolejna książka autorki jest coraz lepsza!

Czekam na więcej! ❤️

⭐⭐⭐⭐✨/5