Wielkości urojone

Książkę przeczytałam w 2000 roku i zapadła mi głęboko w pamięć. To jest jedna z najlepszych książek jakie czytałam o bolszewizmie. Autor sam był oskarżony przez władze sowiecki o spisek , aresztowany i oskarżony. Doświadczył tego systemu od środka. Swoją książkę napisał już w USA. Książka ukazał się w 1952 roku w Nowym Jorku i natychmiast została przetłumaczona na dziewięć języków. Była to pierwsza książka w literaturze rosyjskiej , która jeszcze za życia Stalina ukazywała machinę sowieckiego totalitaryzmu. Opowiada o naturze bolszewizmu, który w imię urojonych wartości morduje miliony ludzi. Jednak jest to świetna powieść sensacyjno- kryminalna z wątkiem miłosnym, która toczy się w 1937 roku. Razem z bohaterami przemierzamy gabinety czekistów i katownie. Poznajemy system prowokacji i wszędzie obecnych donosicieli, ale też bezsensowność prześladowań narodu rosyjskiego, jego ogromną biedę i okrucieństwo NKWD.. Możemy poznać sposób myślenia i działania tych bolszewickich oprawców. Powieść toczy się w atmosferze tajemniczości i grozy trzymając czytelnika w napięciu aż do zaskakującego końca.