[współpraca reklamowa] @wydawnictwosoniadraga
Martin i Alois to bracia, którzy wspólnie chodzili z krosnem na plecach, po często niebezpiecznych szlakach. Pewnego dnia jeden z braci ginie. Rok później podobny los spotyka jego najstarszego syna, Gerolda. Rodzina posiadała dość duży dom, którego z czasem nie byli w stanie utrzymać. Rolę wędrownego aptekarza musiała przejąć Klara. Zamierza wyruszyć do stolicy księstwa by prosić władcę o pomoc. Miała ona dopiero 17 lat i gdy matka powiedziała jej o ukrytym przez ojca skarbie, postanowiła wyruszyć w świat, w którym czyhają na nią liczne niebezpieczeństwa. Zostanie uwięziona przez węglarza i oskarżona o czary. Nie jest jednak świadoma największego zagrożenia jakim jest jej krewny, Stryj Alois.
Hart ducha i skromność, to cechy męskie, które posiada aptekarz. Czy Klara ma je? Czy odnajdzie się w męskim świecie? Komu będzie mogła zaufać? Czy odkryje zamiary Stryja i ukryty przez ojca skarb? Przekonajcie się sami.
Akcja książki toczy się w XVIII wieku. W czasach dość niebezpiecznych, zwłaszcza dla samotnych kobiet. Czytając przygody Klary czułam podekscytowanie. Uwielbiałam wędrować wraz Klarą i jej przyjaciółką Marthy po lesie, w którym może wszystko się zdarzyć się. Zastanawiałam się również jak to jest żyć w czasach, w których wszelkie zioła i leki były traktowane jak magia, a osoby, które potrafiły leczyć – czarownicami, które palono na stosie. Historie tego typu uświadamiają nam jak bardzo dzisiejszy świat i poglądy różnią się od tych w XVIII wieku.
Autorka bardzo dobrze wykreowała bohaterów. Bardzo polubiłam Klarę, która w wyniku życiowych wydarzeń zmieniła się z młodej dziewczynki w kobietę. Imponował mi jej upór, odwaga i spryt. Podobnie jak ona nie rozumiałam życia na dworze i tego dlaczego kiedyś kobiety wysoko urodzone nie karmiły po urodzeniu swoich dzieci. Alois z kolei drażnił mnie od pierwszych stron i czułam poirytowanie, jak tylko pojawiał się na kolejnych.
Oprócz świetnie wykreowanych postaci to co bardzo podobało mi się w tej opowieści to tło akcji i klimat. Niemal sama czułam zapach lasu i zbieranych ziół, ból plecaków po dźwiganiu ciężkiego krosna, atmosferę karczm i strach spowodowany oskarżeniami o czary.
Książkę chociaż nie należy do cienkich czyta się bardzo szybko. Na pewno jest to spowodowane lekkim piórem autorki oraz wspaniale wykreowania świata Klary.
Jeśli lubicie książki przygodowe, w których jest wiele niebezpieczeństw, intryg i kłamstw, to bardzo polecam „Wędrowną aptekarka”.