Traktuję tę książkę jako wypadek przy pracy. Nawet najlepszemu autorowi zdarza się wejść na minę i to jest właśnie ten casus. Autorka chwalona przeze mnie za „Sześć kobiet w śniegu” (post z 31.10.2016 na czytacz.pl) postanowiła zmierzyć się z tematem, który, odnoszę wrażenie, kompletnie jej nie leży i na którym poległa z kretesem. Wydawnictwo ... Recenzja książki Wdowinek