Wojnę Iwana IV z Rzeczpospolitą o Inflanty przerwał za czasów Zygmunta Augusta trzyletni rozejm, kończący się w czerwcu 1573 roku. Interesy obu państw były jednak tak sprzeczne, a ich stosunki tak napięte, że wojna mogła wybuchnąć ponownie w każdej chwili, jeszcze przed upływem rozejmu. Przerwano właściwie - a i to nie w pełni - jedynie otwarte walki, starcia zaś polityczne czy dyplomatyczne nie straciły na sile. Iwan, zamykając umowę o rozejmie, realizował równocześnie projekt królestwa inflanckiego, ogłaszając jego władcą księcia Magnusa (na warunkach podległości feudalnej). Posłowie Zygmunta Augusta, zawierający umowę o zawieszeniu broni, donieśli o tym po powrocie swemu władcy, wywołując jego znaczne zaniepokojenie, gdyż owa kombinacja polityczna kierowała się przeciw interesom Rzeczpospolitej. Zygmunt August ze swej strony dokładał wszelkich starań, by już w zarodku zniszczyć moskiewską flotę bałtycką, zwaną wtedy żeglugą narewską - upatrywał w niej bowiem wielkiego zagrożenia nie tylko dla Rzeczpospolitej, ale całej zachodniej Europy.