"W deszczu łatwiej ukryć łzy" to powieść obyczajowa o miłości dwójki ludzi, których dzieli duża różnica wieku. Kiedy Marta i Sebastian poznają się ze sobą - on jest jeszcze dzieckiem żyjącym w nędzy, ona dorosłą kobietą z własnym biznesem i poukładanym życiem. Już na samych początku znajomości kiełkuje między nimi gorące uczucie, którego zdrowy rozsądek nie potrafi ugasić.
Główna bohaterka jest właścicielką niedużej kwiaciarni, kocha swoją pracę. Florystyka i malowanie obrazów to jej pasje. Od kilku lat spotyka się z Grzegorzem, dobrze im ze sobą, chociaż coraz częściej pojawiają się zgrzyty, oboje zaczynają dostrzegać różnice charakterów i odmienne cele życiowe. Pewnego grudniowego dnia dostrzega chłopca, który potrzebuje pomocy. Jak się okazuje - piętnastolatek jest synem narkomana. Dziewczyna postanawia zdobyć jego zaufanie i nieść mu swoją pomoc.
Książka Beaty Olejnik opowiada o różnych relacjach damsko-męskich, potrzebie pomagania sobie nawzajem, miłości, na którą trzeba czekać, a także o tym, jak życie potrafi zaskakiwać. Historia bohaterów daje nam nadzieję, że koniec może być równocześnie pięknym początkiem.
"W deszczu łatwiej ukryć łzy" to bardzo wzruszająca książka, którą czyta się z ciekawieniem. Przez wszystkie strony kibicowałam Sebastianowi i Marcie - cieszyłam się ich szczęściem, przeżywałam ich problemy. Na sam koniec pojawiły się nawet u mnie tytułowe łzy.
Nie chcę za wiele zdradzać na temat fabuł, ale może mój opis zachęci kogoś do lektury. Ja polecę książkę Beaty Olejnik swoim koleżankom bez chwili wahania.