Rządy wielu państw europejskich oraz duże korporacje międzynarodowe od lat rywalizują o dostęp do zasobów naturalnych Tukmenistanu, kraju dysponującego jednymi z najbogatszych złóż gazu, a zarazem znajdującego się w czołówce listy państw najbrutalniej łamiących prawa człowieka i prawo do wolności słowa.
Święta Księga Ruhnama jest dziełem zmarłego przywódcy Turkmenistanu, Saparmurata Nijazowa i stała się symbolem jego dyktatury.
Wielkie międzynarodowe koncerny nakłaniane były do przekładania Ruhnamy na języki macierzyste oraz publicznego deklarowania wsparcia dla turkmeńskiej księgi. W istocie rząd Nijazowa zdawał się traktować Ruhnamę jako test decydujący o tym, które z firm będą skłonne przymykać oko na naruszanie lub jawne łamanie praw człowieka.
"Sprawdzian Ruhnamy" zaliczyło wielu – od Nokii i Siemensa po Gazprom i amerykańskie spółki paliwowe, w interesy z Turkmenistanem zaangażowały się rządy i korporacje od Finlandii po Chiny, Stany Zjednoczone i Rosję. Kazus Świętej Księgi stał się więc sprawą o zasięgu globalnym i przykładem pewnego ogólnoświatowego trendu. Nasuwa się ważne i niepokojące pytanie o to, z jakich powodów wielkie koncerny angażują się w interesy z autokratycznymi rządami. Czy państwa Zachodu tracą zdolność do kontrolowania międzynarodowego biznesu? Czy przyszłość należy do dyktatorów i wielkich korporacji pracujących wspólnie dla zwiększenia wzajemnych wpływów?
„W cieniu świętej księgi” opowiada o próbach zbadania tych powiązań. Zadania tego podjęli się Arto Halonen, fiński reżyser filmowy, wielokrotnie nagradzany dokumentalista, i amerykański prawnik i dziennikarz Kevin Frazier. Kulisy wielkich interesów starali się odsłonić najpierw w filmie dokumentalnym pod tym samym tytułem, jednym – jak się miało okazać – z najgoręcej dyskutowanych filmów 2008 roku. Książka, która powstała później, jest znacznie obszerniejsza, zawiera wiele fragmentów o charakterze reporterskim i obyczajowym, a dodatkowo przedstawia wydarzenia, które miały miejsce po upublicznieniu filmu. Autorom udało się m.in. dotrzeć do niezwykle interesujących materiałów dotyczących współpracy Nokii z Nijazowem.
Opisana w filmie i książce wyprawa do jądra dyktatury to palące pytanie o etykę wielkiego biznesu.
Święta Księga Ruhnama jest dziełem zmarłego przywódcy Turkmenistanu, Saparmurata Nijazowa i stała się symbolem jego dyktatury.
Wielkie międzynarodowe koncerny nakłaniane były do przekładania Ruhnamy na języki macierzyste oraz publicznego deklarowania wsparcia dla turkmeńskiej księgi. W istocie rząd Nijazowa zdawał się traktować Ruhnamę jako test decydujący o tym, które z firm będą skłonne przymykać oko na naruszanie lub jawne łamanie praw człowieka.
"Sprawdzian Ruhnamy" zaliczyło wielu – od Nokii i Siemensa po Gazprom i amerykańskie spółki paliwowe, w interesy z Turkmenistanem zaangażowały się rządy i korporacje od Finlandii po Chiny, Stany Zjednoczone i Rosję. Kazus Świętej Księgi stał się więc sprawą o zasięgu globalnym i przykładem pewnego ogólnoświatowego trendu. Nasuwa się ważne i niepokojące pytanie o to, z jakich powodów wielkie koncerny angażują się w interesy z autokratycznymi rządami. Czy państwa Zachodu tracą zdolność do kontrolowania międzynarodowego biznesu? Czy przyszłość należy do dyktatorów i wielkich korporacji pracujących wspólnie dla zwiększenia wzajemnych wpływów?
„W cieniu świętej księgi” opowiada o próbach zbadania tych powiązań. Zadania tego podjęli się Arto Halonen, fiński reżyser filmowy, wielokrotnie nagradzany dokumentalista, i amerykański prawnik i dziennikarz Kevin Frazier. Kulisy wielkich interesów starali się odsłonić najpierw w filmie dokumentalnym pod tym samym tytułem, jednym – jak się miało okazać – z najgoręcej dyskutowanych filmów 2008 roku. Książka, która powstała później, jest znacznie obszerniejsza, zawiera wiele fragmentów o charakterze reporterskim i obyczajowym, a dodatkowo przedstawia wydarzenia, które miały miejsce po upublicznieniu filmu. Autorom udało się m.in. dotrzeć do niezwykle interesujących materiałów dotyczących współpracy Nokii z Nijazowem.
Opisana w filmie i książce wyprawa do jądra dyktatury to palące pytanie o etykę wielkiego biznesu.