Przeczytane
Zawsze kręciły mnie czarne postacie w książkach, więc i tym razem Duncan bardzo przypadł mi do gustu. Zawsze był taki stanowczy i nieprzewidywalny. Nie byłby to romans, gdyby pod koniec książki nie zmienił się w kochającego mężczyzne, który nagle chce się ustatkować. Tego nie przeboleje, a był - jak dla mnie - wymarzony. Cóż, nie ja pisałam te ksiazka, ale ja bym nie zmieniała jego charakteru za nic na świecie. Książka , ogółem dobra.