,,Ulotny zapach czereśni" autorstwa Magdalena Witkiewicz odsłuchałam w formie audiobooku. Tak jak poprzednią część ,,Czereśnie muszą być dwie" słuchałam kilka razy po fragmentach ,wracając do początku i ciężko było mi się skupić na treści. Może gdybym tak bardzo nie mogła utożsamić się z jej bohaterami powieści byłoby inaczej.
Szkoda, że nie udało mu się dostać tej książki jak i poprzedniej w papierku. Jest tak pięknie wydana ,że każdy to podkreśla. Jednak myślę, że to co w niej najbardziej urzeka to po prostu codzienności życia jaka może spotkać każdego z nas. Każdy z nas może odnaleźć się w ich sytuacji bez trudu. Któż z nas nie buntował się przeciwko rodzicom w szale pierwszej miłości? Któż z nas nie słyszał,że dobre wykształcenie studia gwarantują nam dobra pracę i dostatnie życie? Któż z nas nigdy się nie zastanawiał kim byli jego przodkowie? Chyba wielu z nas . Ta książka jest naprawdę wyjątkowa, bo porusza tak trudne tematy jak alkoholizm ,samobójstwo i różne steoretypy przekazywane z pokolenia na pokolenie , a jednocześnie nie traci ze swej lekkości mimo licznych stron.
Chyba nie ma sensu opisywać mi o czym ona jest .Wielu już ją zna.
Powiem tylko że byłam przekonana iz jest to kontynłacja dalszych losów Zosi i jej ukochanego .Okazało się jednak że jest to całkiem i inna historia calkiem innej rodziny choć bardzo powiązana z poprzednia częścią przez wcześniej nie okreslona jak dla mnie postać ducha Elzy.
To przenikanie się czasów przeszłości z teraźniejszością trochę drażniło mmie. Dopiero na końcu zrozumiałam o co chodziło w całości. Jak to mówią ,, nie oceniajmy książki po okładce" .Choć tą akurat ma piękna zarówno okładkę jak i treść.
Słuchając tego wszystkiego zastanawiam się nad swoim życiem i życiem moich przodków. Jacy byli jak żyli i czy faktycznie ich życiem ma wpływ na moje? Czy to w ogóle możliwe? Jedno wiem że nasze decyzje zmieniają życie nie tylko nasze, ale i innych wokół nas. A wy jak myślicie?
Wiem jedno życie potrafi zaskoczyć mimo upływu lat. Oby tylko pozytywnie. Tego i sobie i wam kochani życzę.