Książka Mariusza Zajączkowskiego to obraz działalności OUN-B i UPA na wschodniej Lubelszczyźnie w latach II wojny światowej. Opisane zostały wydarzenia rozgrywające się na tym terenie w latach 19431944: antypolskie wystąpienia banderowskiej partyzantki, ukraińskich placówek samoobrony czy złożonych z Ukraińców formacji policyjnych i wojskowych w służbie niemieckiej, jak również działania odwetowe AK i BCh wobec ludności ukraińskiej. Co ważne, związane z nimi tragiczne losy polskich i ukraińskich chłopów z okolic Hrubieszowa (m.in. mieszkańców Prehoryłego, Sahrynia, Tarnoszyna, Bereścia, Smoligowa czy Łubcza) urosły do rangi symbolu polsko-ukraińskiego konfliktu pamięci. Wydarzenia zostały ukazane w szerokim kontekście: polityki narodowościowej władz II RP, okupanta niemieckiego, antypolskiej akcji OUN-B i UPA na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, w końcu działalności podziemia komunistycznego i partyzantki sowieckiej. W książce jest też mowa o walce ukraińskiej partyzantki z Sowietami i Niemcami. Autor, dostarczając istotnych argumentów, szeroko polemizuje z ustaleniami niektórych przedstawicieli ukraińskiej historiografii. Udowadnia brak związku między pojedynczymi, od wiosny 1942 r. do zimy 1942/1943 r., antyukraińskimi wystąpieniami polskiego podziemia na Lubelszczyźnie a rozpoczętą na początku 1943 r. przez podziemie ukraińskie akcją depolonizacyjną na Wołyniu. Przeczy w ten sposób tezie o drugiej wojnie polsko-ukraińskiej, która m.in. zakładała wcześniejsze cierpienia Ukraińców z Lubelszczyzny (1942 r.) niż Polaków z Wołynia (1943 r.)