Zacząłem czytać z poczucia obowiązku, no i przepadłem z kretesem. Zaniedbałem domowe obowiązki, zrezygnowałem z innych przyjemności, czytając z rosnącym zadowoleniem. Dawno już recenzencka powinność nie sprawiła mi aż takiej satysfakcji. Wypada więc podziękować Autorce za intrygującą i poruszającą opowieść o życiowym biegu Zosi, potem Zofii Ł., biegu targanym tysiącami wiatrów, biegu przez skomplikowaną i niełatwą polską historię. Opowieść, chociaż osobistą i emocjonalną, to pisaną dla nas, dla czytelników. Bez tak częstych dziś skłonności do szukania winnych naszych niepowodzeń, bez ?hurrapatriotyzmu? i ?ryczypolactwa?. Co więcej, napisaną polszczyzną, jaką dziś rzadko się spotyka. Byłbym wielce rad, gdyby po tę, starannie wydaną książkę, sięgnęło wielu, szczególnie młodych czytelników. Jest w niej bowiem mądrze o tym, co ważne: ojczyźnie, rodzinie, patriotyzmie, o życiu. I, jak mawiał Melchior Wańkowicz, bez ?dydaktycznego smrodku? Tadeusz Górny