Przeczytanie tej książki odwlekałam jak najdłużej, gdyż nie lubię mierzyć się czasem z rzeczywistością. Są osoby na świecie, których mogłam nigdy na oczy nie zobaczyć, lub nie usłyszeć ich głosu na żywo, a bardzo ich lubiłam. Taką osobą jest właśnie Franciszek Pieczka. Od zawsze uwielbiałam wsłuchiwać się w jego telewizyjny głos, gdyż przebijała się przez niego szczerość i mądrość życiowa. Be względu na to, czy grał pijaczka, czy inną osobę, potrafił robić to z klasą. Nie istnieją żadne przesłanki ku temu, by nazywać go zwyczajnym, bądź niezwyczajnym. Był to człowiek, który życie prywatne traktował jako skarb. Nikt ze znajomych nie był w stanie powiedzieć o nim jako o złej wersji. Nie było też żadnego skandalu z jego udziałem. Nie robił niczego, co ktokolwiek mógłby wykorzystać przeciwko niemu. Był wielki i rozważny, a jednocześnie cichy i zamknięty w sobie. Prawdziwy człowiek tajemnica, który nigdy nie zrobił niczego, co można by było wykorzystać przeciwko niemu. Nawet ludzie z telewizji z którymi pracował dziesięć lat nic o nim nie wiedzieli. Jednak czy zatem autorce udało się dojść do czegoś, co nikt dotychczas nie wiedział?
Biografia pana Franciszka jest napisana niby dość dokładnie, lecz zawiera bardziej suche fakty. A przynajmniej na samym początku. Jaki zatem był jako dziecko? Co sprawiło, że udało mu się przebić do wielkiego świata sławy? Jak wyglądała jego życiowa miłość?
,,Tak w 1954 roku zaczęło się moje małżeństwo, które przetrwało pięćdziesiąt lat. Miałem wielkie szczęście, że dostałem taką żonę. To, że coś osiągnąłem, to wielka jej zasługa. Zawsze mi pomagała".
Książka zawiera zdjęcia z jego planów filmowych, które ogląda się z wielką przyjemnością. Dowiecie się z niej w jaki sposób udało mu się dostać do telewizji i co sprawiało, że cokolwiek wykonywał brzmiało nieziemsko prawdziwie. Zupełnie jakby Anioł czuwał nad nim i dokładał czaru, aby nawet sytuacje nieprzewidziane, jakiekolwiek pomyłki, czy też wpadki zawsze były idealnie dobrane do scenariusza. Bardzo wam ją polecam, naprawdę!