Opinia na temat książki Tu spoczywa mściwa suka

No proszę, taka niegrzeczna książka, a nawet mi się podobała:-) Na samym wstępie widnieje ostrzeżenie jakie tematy w niej znajdziemy, więc później nie ma zdziwienia, że bywa tu brutalnie, sadystycznie i psychicznie z krwawymi elementami nie tylko na ciele, ale i na psychice. Chociaż według mnie tematem przewodnim jest tutaj strach i oczekiwanie. Tutaj każdy kąt, każda postać- zwyczajna bądź nadzwyczajna- sieje uczucie strachu. Wszystko przez główną bohaterkę, która ma luki w pamięci. Każda pojawiająca się postać jest dla niej dziwna, bo od razu widać, że coś ukrywa, bądź jest nasłana, tylko nie wiemy przez kogo i dlaczego. Przez książkę przewijają się mnogie opisy, które cokolwiek przedstawiają, od razu wygląda na podejrzane i nieoczywiste. Również główna postać jest ukazywana pod takim kontem, że z początku nie wiemy czy ona żyje, czy umarła. Czasami opisuje nam tak dziwne rzeczy, że zastanawiałam się czy ma halucynacje, czy coś jej podali i dlaczego wciąż ma na sobie i w sobie to, co ukazuje nam autorka na początku książki. Akcja jest niespieszna, gdyż opisy zajmują większą część historii. Bywały momenty, że chciałam ją pospieszyć, by zobaczyć dokąd tyle niewiadomych mnie prowadzi, jednak to właśnie w tych opisach czytałam o tych przeciwnościach do rzeczy - w naszym świecie - prawdziwych. W pewnym momencie doszło do mnie o co tutaj chodzi i reszta skrawków wpadła na właściwe tory. Dodatkiem jest tutaj rozwiązanie pewnej zagadki, która zaważyła na losach postaci. Co jakiś czas starała się przypomnieć sobie cokolwiek z poprzedniej nocy i im dalej, tym tych szczegółów było więcej. To właśnie one utrzymywały na sobie uwagę, więc czytałam ją z zainteresowaniem. Osoby, które lubią tematy życia po śmierci z elementami przemocy i fantazyjnych zwrotów akcji powinny być nią zainteresowane. Książka nie jest jakoś rewelacyjna, ale jest dobra i ciekawa. Podejrzewam, że najlepszy okres czytania jej to wrzesień do grudnia, bo właśnie wtedy większość osób jest skorych do przemyśleń. Wbrew wszystkiemu, polecam ją:-)