Pakistańska gościnność przejawia się między innymi we wspólnym piciu herbaty. Po wypiciu jednej filiżanki przybysz pozostaje nieznajomym. Po drugiej staje się przyjacielem. Po trzeciej dołącza do rodziny. A rodzina to przecież rzecz święta. Greg Mortenson był takim właśnie przybyszem, Amerykaninem, który w niedostępnych pakistańskich górach o mało nie stracił życia, za to odnalazł swoją drugą rodzinę. Poruszony jej życzliwością złożył pewną obietnicę, a po powrocie do domu postanowił zrobić wszystko, aby jej dotrzymać. I choć nie miał pieniędzy ani znajomości, udowodnił, że samą determinacją można zmienić świat na lepszy i chronić kolejne pokolenia nie tylko przed ubóstwem, ale też przed piekłem terroru, wojen i religijnego ekstremizmu.