Arivederci! Adieu! Praszczaj!
"Tomek w Gran Chaco" to dalsza część poprzedniej przygody rozgrywającej się w Brazylii. Po odnalezieniu Jana Smugi zostaje podjęta decyzja o ucieczce, jednak okoliczności nie były dla naszych bohaterów sprzyjające. Kapitan Nowicki i Smuga zostają, reszcie udaje się wydostać z niewoli. Plan jest taki, że Smuga i Nowicki w dogodnym momencie uciekną od plemienia Inków, a Tomek po uzupełnieniu zapasów wyruszy im z odsieczą z resztą wesołej gromadki. I to właściwie tyle.
Seria o Tomku nie zdała próby czasu, ale nie mogę powiedzieć, że czytało mi się te książki bardzo źle. Pewne rzeczy po prostu kiedyś aż tak bardzo nie raziły, a teraz troszeczkę irytują – chociażby encyklopedyczna wiedza Tomka, którą z lubością dzielił się z innymi. Momentami chłopak wypadał po prostu nienaturalnie. Przestałam już wierzyć, że są ludzie idealni, a młody Wilmowski swoją nieskazitelnością aż raził po oczach. Niezaprzeczalną wartością tej książki są jednak wiadomości przyrodnicze i dla nich warto po nie sięgnąć.