Na kilkudziesięciu stronach skrywa się dwadzieścia krótkich historyjek z codziennego życia małego chłopca i jego taty. Są to opowieści zwykłe i niezwykłe zarazem. Bo chociaż ukazują całkiem zwyczajne sytuacje, mają w sobie mnóstwo uroku. Bije od nich szczerość, ciepło, pozytywne emocje. Ta skupiająca się na relacji ojca i syna pozycja z pewnością oczaruje niejednego czytelnika. Moje słowa może potwierdzić liczne grono przedszkolaków! Trzy ostanie popołudnia upłynęły im pod znakiem przygód Tomka i jego taty. Cieszyły mnie radość i zachwyt na twarzach podopiecznych, emocje, jakie wywołały w nich te historyjki. Czy istnieje lepszy dowód na to, że warto sięgnąć po tę książkę?
Najbardziej urzekła mnie wykreowana przez autorkę postawa ojca – troskliwego, czułego, cierpliwego, pełnego zrozumienia. Takiego, który pomimo obowiązków zawodowych znajduje czas na rozmowę i zabawę z synem. Zarażającego dobrym humorem wszystkich dookoła. Ta wesołość udziela się również Tomkowi. Chłopiec miewa lepsze i gorsze chwile, ale z tatą u boku każde zmartwienie pryska niczym bańka mydlana. Jak silna więź łączy tych dwoje, czytelnik przekonuje się, śledząc codzienne poczynania bohaterów i dyskusje na różne tematy. Sytuacje, których uczestnikami są Tomek i jego ojca, pozwalają im odkrywać siebie, swoje możliwości i potrzeby. A także uświadamiają, jak ważna jest bliskość.
To książka, która pod nieskomplikowaną fabułą skrywa wiele wartościowych treści. Krótkie opowiastki zgłębiają ...