Absolutnie rewelacyjna część cyklu, zupełnie jak powrót do początkowych historii. Tak dobrze było wrócić do Braci Czarnego Sztyletu, Grohma, Lassitera i poznać nowych bohaterów. Tom poświęcony Rhezunowi, jedynemu samcowi wyrzuconemu z Bractwa. Jednak ten szalony wojownik ma wielkie serce i potrzebuje uleczenia duszy. Jego lekarstwem staje się Sarah, człowiek, który niechcący trafia w sam środek świata Rasy. Tom opowiada też o perypetiach w związku Xhex i Johna Matthew. Oni też muszą wiele przejść, by utrwalić swą miłość. Przepiękna ceremonia przyjmowania nowego członka do Bractwa jest ukoronowaniem tomu.
Powieść gwarantuje dużo wzruszeń, miłości, gniewu i wybaczenia.
Jeden z najlepszych tomów cyklu.