'' - Nie bardzo wiem, dlaczego przygnałam do ciebie. Coś mnie napadło... no i nie mogłam być sama w tym okropnym mieszkaniu. Bo to było straszne! Widzisz- w oczach Magdaleny znowu błysnął strach- przecież oni pomyślą, że ja truję ludzi. Drugi wypadek w moim mieszkaniu i to w takich samych okolicznościach, pojmujesz?
- Jacy oni?
- Milicja, to przecież jasne. Dlatego uciekłam, boję się!
- Co się stało Andrzejowi?
- To było niesamowite! Mówił coś z ożywieniem i nagle zrobił się czerwony, wytrzeszczył oczy, chwilę tak stał purpurowiejąc coraz bardziej, i nagle: padł! ''