,,Tajemnica spowiedzi" to pierwsza książka Witolda Gadowskiego jaką przeczytałam.
W opisie mamy, że jest to mieszanka kryminału, sensacji i thrillera. Od siebie mogę dodać, że całkiem zgrabnie autor poprowadził warstwę obyczajową.
Niezwykle wciągająca intryga, pełna zagadek i tajemnic. Do tego postać Tomasza, , który jednocześnie fascynuje i przeraża. Momentami miałam wrażenie, że drzemią w nim dwie dusze. Jedna jest pełna miłości i zrozumienia a druga okryta mrokiem.
Nie polubiłam się z rozdziałami w których bohaterem był Robert, sporo tam było rozważań filozoficznych, które odciągały mnie od tematów, jaki pociągały mnie bardziej, jednak to tylko moje odczucie.
Książka ma nierówne tempo, początkowa, bardziej obyczajowa część płynie spokojnie, ale intrygująco, następnie spowolniłam poznając Roberta. Kiedy do akcji wkroczył Brenner, poczułam czym jest rollercoaster.
Zdecydowanie byłabym za większym trzymaniem się gatunków pod jakimi sklasyfikowano powieść. To był idealny temat na soczystą sensację, której trochę mi tu brakowało. Nie mniej chętnie sięgnę po inne książki autora i zobaczę jak jest w innych powieściach.