Jest to relacja z wyprawy Sojuza 18 na stację orbitalną Salut 4. Na szczęście, nie jest to tylko suche sprawozdanie na temat przeprowadzanych eksperymentów i badań. Jest to pełna emocji próba opowiedzenia, nam ziemskim szczurom, jak to jest przebywać poza strefą przyciągania ziemskiego i atmosfery. Muszę wam powiedzieć, że poza samą niezwykłością, takiej wyprawy, wcale nie jest słodko. Tylko cienkie ścianki kosmicznej stacji oddzielają człowieka od ekstremalnie wrogich warunków, próżni i zimna. Znajdujesz się zaledwie 230 kilometrów od domu, a nawet nie możesz do niego zadzwonić. Dwa miesiące w ciasnym pomieszczeniu, z którego nie można pójść na spacer (w ogóle nie można pójść, można co najwyżej popłynąć), a nawet jakby można było, to nie ma za bardzo gdzie. I jak wytłumaczyć czym tak naprawdę jest ta nieważkość i jak się ją odczuwa, że to nie tylko zabawa kroplami wody i latanie po całym statku, ale stan nastręczający mnóstwa problemów i komplikacji. Odwapniają się kości, wiotczeją mięśnie walczące na Ziemi z ciążeniem, zmienia się przepływ krwi w organizmie i pewnie następuje kupa innych zmian, o których nie wiemy, a jeszcze zauważyć nie potrafimy (informacja zapewne ciekawa dla pań, w nieważkości znikają wszystkie zmarszczki z twarzy).
Z większym ciążeniem na
http://niepamietnikfprefecta.blogspot.com/2013/12/fantastyka-nie-dla-wszystkich.html