Książka dotyczy problemu tzw. filozofii opowiadającej w myśli Schellinga. Jest to szczególny typ dyskursu, w którym – na zasadzie dialektycznej – zostają pogodzone racje kosmogonicznej opowieści o stworzeniu świata oraz filozoficznego systemu wiedzy, tzn. porządku obrazowego i pojęciowego, mitu i logosu. Czy jednak taka wypowiedź nie prowadzi do poznawczej utopii? Czy język obrazów i symboli, jakim posługiwał się także Platon, stanowi dobry i adekwatny środek wyrazu prawd o charakterze intelligibilnym i ostatecznym? W swojej interpretacji autorka próbuje udzielić odpowiedzi na to pytanie, ukazując słabo i źle zbadany aspekt dzieła nadal mało znanego u nas filozofa. Nawiązuje ona m.in. do współczesnych badań frankofońskich, zwłaszcza do koncepcji Marca Maesschalcka. Pokazuje, w jaki sposób w refleksji Schellinga od samego początku przeplatają się te dwie tendencje, których dialektyczna relacja odzwierciedla się również w samej strukturze absolutu, co prowadzi w efekcie do rozbicia pozornie czysto racjonalistycznej myśli i do przyjęcia komplementarnej wobec niej wizji prawdy narracyjnej rozpisanej na role. Autorka odnajduje liczne pojęcia i elementy, które świadczą o mniej lub bardziej jawnym narratywizmie tej refleksji. Wskazuje na związki estetyzmu poznawczego Schellinga ze współczesną myślą psychoanalityczną (psychologia głębi Junga) oraz antropologiczną. Omawia także sam system epok świata, w którym można zaobserwować stopniowe odchodzenie od pierwotnego projektu stworzenia filozoficznego poematu. Prawda jest tutaj wynikiem dialogu poety, twórcy mitopoetyckiego eposu, oraz filozofa, który ostatecznie zwycięża w tym sporze. Ma ona ponadto aspekt eschatologiczny, m.in. przez fakt, iż otwiera człowieka na porządek wolności, która – jako najwyższa rzeczywistość – stanowi ostateczny cel zarówno całego procesu stwórczego, jak i wszystkich partykularnych działań i dążeń.