Oryginalność XII stulecia polega na tym, że obecna jest w nim zarówno miłość do Boga, jak i miłość zmysłowa, przy czym dzięki mistykom, poetom i trubadurom i jedna, i druga osiąga wyżyny sztuki: sztuki kochania, pięknego pisania, łączenia widzialnego z niewidzialnym; sztuki czasu i sztuki wieczności, profanum i sacrum. [...]
Niniejsze wprowadzenie do symboliki romańskiej odnosi się tylko i włącznie do sfery duchowości. Książka ta dotyczy zatem szczególnego aspektu XII wieku. Aspektu, który – naszym zdaniem – jest najważniejszy i jedyny rzeczywisty: to struktury religijności i mentalność epoki. Głównym naszym celem jest zatem ukazać wagę doświadczenia duchowego. Opiera się ono na symbolach: symbole je wywołują, ożywiają i nadają mu niezgłębioną wartość.
Różnica między ludźmi sprowadza się do obecności lub braku doświadczenia duchowego. Doświadczenie to, niezależnie od swojej głębi, nie jest nabyte raz na zawsze, podlega kolejnym pogłębieniom i właśnie dlatego człowiek, w którym się ono realizuje, zwraca uwagę na znaki obecności, na symbole, będące jakby literami uczącymi go języka – języka miłości i poznania. Człowiek duchowy jest ukształtowany przez symbole i kiedy pragnie opisać swe niewysłowione doświadczenie, czyni to również za pomocą symboli. A zatem symbol staje się alfą i omegą doświadczenia duchowego, a raczej stanowi cały alfabet tego tajemniczego języka, porównywanego do mowy aniołów. Jest nie tylko językiem, lecz staje się słowem, które przekształca ciemną ziemię w ziemię światła, czyli w ziemię przemienioną. [...]
Istnieją dwa światy, które nie pokrywają się ze sobą. Można by je porównać do spojrzeń skierowanych w przeciwnych kierunkach. Nie ma między nimi żadnej walki, nie łączy ich żaden most. Te dwa światy, to sacrum i profanum.
(z Prologu)