Małgosia czyli, jak nazywa ją jej nowa egipska rodzina - „Meggy”, jest 22 letnią kobietą, zmagającą się z obezwładniającym jej umysł i ciało przygnębieniem, które już od jakiegoś czasu wysysa z niej chęć do życia. Pewnego dnia, zainspirowana wizytą jej znajomego mieszkającego w Kairze, postanawia skorzystać z jego zaproszenia i rezerwuje bilety do stolicy Egiptu. Dokładnie 25ego stycznia z samego rana ląduje na kairskim lotnisku nieświadoma tego, co wydarzy się już za kilka godzin od postawienia stóp na czarnym lądzie. Dodatkowo już na lotnisku w Warszawie dowiaduje się, że jej znajomy, do którego się wybierała wyjechał z Kairu.
Nie mając się gdzie zatrzymać, lecąc prosto w środek rewolucyjnej zawieruchy, mając jedynie paczkę papierosów i mnóstwo ciepłych, zupełnie niepotrzebnych swetrów, przybyła do Egiptu w najmniej właściwym dla tego kraju momencie.
Wszystko to, co wydarzyło się potem jest historia co najmniej nienudną, pełną nadziei, wiary, miłości, przyjaźni, a także strachu.
Paląc shishę, biegając po starożytnych monumentach, pijąc 10%owe piwo, śpiewając, płacząc – czasem z radości, czasem ze strachu i bólu, jeżdżąc na wielbłądach, wspierając protestujących na placu Tahrir, oraz przede wszystkim poznając sobie, obcowała z wydarzeniem, które zmieniło bieg historii.