Gdybyśmy naszą wiedzę o wydarzeniach gnieźnieńskich z 1000 r. czerpali tylko z kroniki Anonima Galla, to dowiedzielibyśmy się tylko tyle, że Bolesław Chrobry wykupił z rąk Prusów ciało św. Wojciecha „i umieścił je z należytą czcią w siedzibie metropolitalnej w Gnieźnie” (ks. I, rozdz. 6) oraz że kronikarz uznał „za godne przekazania pamięci, że za jego czasów cesarz Otto Rudy przybył do [grobu] św. Wojciecha dla modlitwy i pojednania, a zarazem w celu poznania sławnego Bolesława, jak o tym można dokładnie wyczytać w księdze o męczeństwie [tego] świętego” (ks. I, rozdz. 6). Jest znowu zasługą M.Z. Jedlickiego, że cały ten przekaz poddał pierwszy analizie historyczno-prawnej. Z „Posłowia” prof. Gerarda Labudy