W latach 1930 Polki odgrywały poczestną rolę w naszym lotnictwie sportowym. Stefania Wojtulanis była już wtedy jedną z najbardziej wyszkolonych lotniczek polskich i zaliczała się do elity pilotek aeroklubowych. Jej najgorętszym pragnieniem było wykorzystanie wysokich kwalifikacji lotniczych w służbie ojczyźnie - najpierw w Lotnictwie Wojskowym, a później w Polskich Siłach Powietrznych na zachodzie i w Pomocniczej Służbie Transportu Lotniczego (ATA). Służba w ATA była szczególnie trudna, bo wymagała opanowania pilotażu samolotów przeróżnych typów, począwszy od lekkich płatowców szkolnych i dyspozycyjnych do ciężkich bombowców wielosilnikowych. Zadania pilotów obejmowały zarówno dostawę powietrzną nowo wyprodukowanych samolotów do dywizjonów na terenie całej Wielkiej Brytanii jak i poza nią, oraz odprowadzanie uszkodzonych do warsztatów remontowych. Samolotom tym często brakowało również pełnego wyposażenia i pomocy nawigacyjnych. Loty tego rodzaju kryły groźne niespodzianki do pokonania których konieczna była zimna krew i rozwaga. W książce przedstawiono wyzwania tej służby, pozwalając czytelnikowi lepiej docenić działalność lotniczek które się w nią zaangażowały.