Opinia na temat książki Star Wars: Utracone gwiazdy

Najlepsza książka Nowego Kanonu! Jest bardzo dobrze napisana i wciągająca od pierwszej do ostatniej strony. Podoba mi się to, że w świecie "Gwiezdnych Wojen" jest miejsce na różne rodzaje powieści, również na romans. Dobrym pomysłem było przedstawienie wydarzeń znanych z filmów. Teraz, gdy je oglądam mogę sobie przypomnieć co w tym czasie robili Ciena i Thane. Pojawiło się kilka postaci z filmów i w ogóle dużo nawiązań. Ale najbardziej cenię tę książkę za to, że pokazano tam Imperium od innej, bardziej ludzkiej strony. Widzimy uczniów Akademii, którzy marzą o służbie w Imperium i nie widzą w tym nic złego. Widzimy także żołnierzy, którzy próbują jakoś usprawiedliwić istnienie Gwiazdy Śmierci, aby uspokoić sumienie. Wspomniano też, że nie tylko na Alderaanie zginęło wielu ludzi, ale i w Gwieździe Śmierci. Zostało tu również porównane w jaki sposób Imperium i Rebelia traktuje żołnierzy i chociaż przemawia to na korzyść Rebelii, to ta powieść pokazuje, że podział na Jasną i Ciemną Stronę nie jest wcale tak wyraźny jak w filmach.