Gabriela L. Orione powraca, przychodząc do nas z drugim tomem serii „Wodząc na pokuszenie. Czym tym razem nas zaskoczy?
Każdy z nas ma oczekiwania, których spełnienie nie zawsze jest takie łatwe, jak mogłoby się nam wydawać. Jeśli do gry wejdą tajemnice sprzed lat, spowiedź może okazać się nieunikniona. Chcąc ujawnić niewygodne fakty i zapewnić swojemu związkowi stabilną podstawę, Simone zmuszony jest ujawnić prawdę o swojej przeszłości.
Aby ułatwić sobie wyjawienie tajemnic, mężczyzna zabiera Olivię na górski maraton biegowy. Zajęta skupieniem nad trasą, nie będzie w stanie uciec, a on przeniesie się w podróż do niechlubnego świata mafii, nie będąc skazany na bezpośredni kontakt z kobietą.
Włochy są krajem owładniętym siecią politycznych i gospodarczych machlojek, którymi steruje mafia. Kiedy ArberAbedinistrzeże prawa w albańskim więzieniu, otrzymuje zadanie, które stanie się początkiem jego terroru. Musi wkupić się w łaski kalabryjskiego bossa, który niedawno dołączył do szeregów więzienia. A wszystko po to, aby złapać przestępcę…
Jak dotąd nie przypuszczał, z czym może wiązać się współpraca z ‘Ndrangheta. Poza brutalnym zachowaniem organizacja ta, przenika do umysłów swoich ludzi, robiąc im z mózgu papkę. Zacierając grubą linię, dzielącą dobro od zła, pozbawiają swoich kompanów człowieczeństwa. Do czego posunie się Arber, aby wejść w łaski ‘Ndrangheta?
Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.Szczerze przyznam, że do przeczytania zachęciła mnie jedna z patronek tej pozycji. I miała rację! Choć często przyczepiam się do pojawiających się błędów, to tym razem nie mam do tego żadnych powodów. Biorąc tą książkę do ręki, nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. To moje pierwsze spotkanie z autorką i nie przypuszczałam, że tak mną zawładnie! Początek nie zapowiadał bomby, jaką zrzuciła na nas Gabriela L. Orione.
Każda scena została dopracowana z ogromną dbałością o szczegóły. Nic nie zostało przerysowane, a każde zdarzenie zostało stworzone tak, aby czytelnik mógł bez problemu zwizualizować sobie opisywaną scenę.
Podczas czytania towarzyszyło mi naprawdę wiele emocji. Często łapałam się na tym, że zastanawiałam się jak bym postąpiła na miejscu Simona czy też Olivii. Spodobało mi się również podejście głównego bohatera do związku. Nie próbował zatajać przed kobietą swojego drugiego życia i stawiając na szczerość wyłożył przed nią wszystkie karty. Takie zachowanie świadczyło wyłącznie o jego dojrzałości emocjonalnej, a także powagi z jaką podchodził do ich związku.
Książka jest bardzo dynamiczna, nieustannie coś się dzieje i nie pozwala wkraść się nudzie. Choć pozycja ta może sprawiać wrażenie sensacji to autorka szybko przypomni nam o romantycznej stronie powieści, przyprawiając ją nutą erotyzmu. Jest to doskonały sposób na zjednanie sobie czytelniczek, lubiących ostrzejsze sceny.
Książka uczy nas, jak łatwo jest pomylić się w ocenie bohatera, wyłącznie na podstawie poprzedniej części. Narracja prowadzona jest przez dwóch głównych bohaterów, a jeden z rozdziałów został oddany Antoniowi.
Całość została przedstawiona w tytułowej spowiedzi za pomocą retrospekcji z przeszłości Simona/ Arbera, przecinanej momentami komentarzami Olivii. Możemy dokładniej poznać mafijny świat, ponieważ autorka nie szczędzi nam szczegółów na żadnej płaszczyźnie.
Podsumowując, choć brakowało mi rozwinięcia wątku z Salvatorem to Simone zyskał mocno w moich oczach. Możemy również dostrzec zmianę, zachodzącą w Olivii, co z pewnością spodoba się wielu czytelniczkom. Nie mogę się już doczekać kolejnej części!