Autor, przymusowo kotwiczący jachtem na Bornholmie z powodu sztormu wspomina swoje przygody z żeglowaniem. Kanwą książki Ernesta K. Ganna pt. „Śpiew syren” jest historia starego szkunera „Albatrosa” zakupionego przez autora w Rotterdamie i przebudowanego w San Francisco na brygantynę. Opis rejsu do San Francisco, przebudowy statku, a następnie żeglowania wśród wysp Pacyfiku, postaw i charakterów członków załogi utrzymany jest w konwencji żeglarskiej gawędy, pełnej humoru i autoironii, będącej jednocześnie rzetelnym opisem radości i problemów żeglugi, sztormów i ciszy, manewrów, pracy na rejach, kapitańskich rozterek. W tok narracji autor wplata wspomnienia o kilkunastu innych, różnego rodzaju jachtach, których był właścicielem. Wspomina rejsy na nich i pracę rybaka na niewielkich kutrach. Książkę kończy krótka relacja o późniejszych losach „Albatrosa”, sprzedanego innemu kapitanowi z powodu braku możliwości jego utrzymania. Ostatnie dni tego statku znane są kinomanom z filmu „Sztorm”, przedstawiającego jego zatopienie przez biały szkwał. Książka „Śpiew syren” jest jedną z najlepszych pozycji żeglarskiej literatury, świetnie przełożoną przez Macieja Roszkowskiego. Emanuje z niej radość z żeglowania i groza morza, i jego piękno oraz głębokie, filozoficzne przesłanie, dowodząca istnienia nieodpartej potrzeby tego, co starożytni ujmowali lapidarnym stwierdzeniem: navigare necesse est.