Opinia na temat książki Spełniacze

@maitiri_books_2 @maitiri_books_2 · 2020-01-06 00:17:52
Przeczytane
To moje kolejne spotkanie z książką Pani Małgorzaty Falkowskiej i kolejne udane. Wydaje mi się nawet, że to najlepsza książka Autorki, jaką przeczytałam. 

Książka, chociaż krótka, dostarcza tak wielu emocji, że ciężko je nawet wszystkie wymienić. Pojawiły się łzy wzruszenia i rozpaczy (to z powodu zakończenia) oraz wściekłość na niesprawiedliwość losu. Szczęście z powodu kolejnego spełnionego marzenia miesza się tu ze smutkiem z powodu problemów głównych bohaterów. Książka jest bardzo ciepła, przepełniona dobrem, empatią, troską o innego człowieka. Jest miłość, jest przyjaźń, są poważne problemy. Nie dość, że każde z dzieci razem ze swoim pragnieniem wnosi do tej opowieści przeróżne troski i zmartwienia, to nie omijają one również naszych głównych bohaterów. A to są tacy dobrzy ludzie. Poświęcają się dla innych, często kosztem swojego snu, spraw na uczelni, spraw prywatnych. Robią, co mogą, aby uszczęśliwić każde dziecko, nawet jeśli niektóre pragnienia wydają się być niemożliwe do spełnienia. Im się to udaje. Widać, że wkładają w to całe serce. Organizacyjnie też zawsze są świetnie przygotowani. A i tak los nie jest dla nich łaskawy. Jedna z osób miała trudne dzieciństwo, boryka się z tym problemem do dziś. Inna ma rodziców, którzy wywierają na niej presję. Chcieliby sterować jej życiem. Jedna z osób wydaje się mieć szczęśliwe życie, ciepły dom, kochającą, chociaż nieco nadopiekuńczą mamę i wszystkiego pod dostatkiem. Ale jest nieszczęśliwie zakochana, skacze z kwiatka na kwiatek i nie potrafi się ustatkować. Jednak te problemy to i tak nic w porównaniu z bombą, jaka zaskakuje nas pod koniec. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, bo nie chciałabym Wam zabierać przyjemności z czytania. Z tego powodu nie wymieniam również osób z imienia opisując ich problemy. Jednak przyznam, że ta bomba, która na mnie spadła pod koniec, wryła mnie w ziemię. Dosłownie. Do tej pory nie mogę się po takim zakończeniu pozbierać. 

Książkę polecam wszystkim, którzy lubią marzyć. I tym, którzy marzenia spełniają, albo chcą spełniać. I swoje i czyjeś. A dzięki tej książce i podobnym projektom w rzeczywistości, w których uczestniczę, raz za razem wraca moja wiara w ludzi. Bo nie brakuje na świecie ludzi dobrych, życzliwych, z sercem na dłoni, którzy chcą pomóc. Wystarczy się rozejrzeć, trochę zaangażować i już. Da się. Możecie mi wierzyć. A lekturę tej powieści możecie potraktować jako pierwszy krok na drodze do czynienia dobra. Zachęcam do przeczytania. Naprawdę warto! 

https://maitiribooks.wordpress.com/2020/01/05/spelniacze-malgorzata-falkowska/
Ocena:
Data przeczytania: 2020-01-04
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Spełniacze
Spełniacze
Małgorzata Falkowska
6.7/10
Cykl: Spełniacze, tom 1

Spełniając marzenia innych, spełniasz się i Ty! To miał być zwyczajny projekt na studia. Dominika, Maciej, Julian mieli pomysł, by spełniać marzenia. Zaczęło się od listów dzieciaków z poblis...

Komentarze

Pozostałe opinie

Spełniacze to nazwa fundacji, którą założyło trzech przyjaciół Dominika, Maciej i Julian. Założeniem fundacji jest spełnienie 12 marzeń w 12 miesięcy. Dzięki wizycie w jednym z programów śniadaniowyc...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl