"Podszepty diabła" po raz pierwszy czytałam mniej więcej 12-13 lat temu, więc teraz, sięgając po nią ponownie, czułam się, jakbym czytała tę książkę pierwszy raz ;) Zupełnie nic z niej nie pamiętałam.
Osobiście traktuje "Podszepty diabła" jako pierwszy tom cyklu, ponieważ druga książka autora, "Piekielny chłód" ma tego samego głównego bohatera.
Książka wciąga od samego początku, fabuła jest ciekawa a sama kryminalna intryga bardzo dobra. Pomimo tego, że przeczytałam mnóstwo kryminałów nie udało mi się do końca domyśleć rozwiązania. Coś tam przypuszczałam, coś ze sobą powiązałam ale ostatecznie to sam autor musiał mi wszystko wyjaśnić. Książka mi się podobała, jest to taki lekki i przyjemny kryminał, w sam raz na weekend. Jak tylko wrócę z ferii odświeżę sobie drugą książkę autora.