Autor jest fizykiem, wykładającym i piszącym książki popularyzujące fizykę. Tym razem napisał swoją pierwszą powieść. Chociaż trudno to nazwać powieścią. Jest rok 1905 i w Zurychu młody Einstein pragnie zrozumieć czas. Tak intensywnie pracuje, że to ma odzwierciedlenie w jego snach. Książka jest zbiorem 29 snów Einsteina porzedzielanymi jego rozmowami z Besso. Oczywiście głównym bohaterem tych wszystkich snów jest czas w różnych jego odsłonach. Miejscem akcji najczęściej Zurych i jego mieszkańcy, którzy przeżywają różne formy czasu. Mamy więc czas zamknięty w kole i wszystko się powtarza. Czas jest jak rzeka, ale są w niej kamienie i następują zawirowania i ludzie nagle trafiają do przeszłości, jak się zachowują. Mamy też czas lokalny, różny w zależności od miejsca. Ludzie dochodzą do wniosku, że czas płynie wolniej jak mieszkają dalej od środka ziemi, albo płynie wolniej, gdy są w ruchu i jak wtedy żyją. Mnie najbardziej podobał się sen, że wraz z upływem czasu rośnie uporządkowanie. Tak więc budzę się rano i mam idealny porządek w mieszkaniu. 29 różnych spojrzeń na czas, napisane dowcipnie i interesująco. Co by było gdyby czas ….? Książka która bawi , ale też uczy. Najlepiej zachęcą słowami innych:
Salman Rushdie – „Książka zarazem pobudzająca intelektualnie, wzruszająca, śmieszna i jakże pięknie napisana.”
Doris Lessing – „Dowcipna literacka interpretacja einsteinowskiej idei z metafizycznym powiewem.”
...